Tomasz Szczytyński
Nauczyciel germanista.
Urodził się 11 lutego 1968 r. w Legnicy. Absolwent I LO w Legnicy. Studia ukończył na Uniwersytecie Wrocławskim (Wydział Filologiczny, Instytut Filologii Germańskiej). O swej karierze zawodowej pisze z humorem: „Nie ma co pisać. Nie opuszczając gabinetu dyrektoruję już trzeciej instytucji”. Mówiąc już na serio, całe swoje zawodowe życie jest związany z Nauczycielskim Kolegium Języków Obcych, przekształconym później w Centrum Kształcenia Ustawicznego i Językowego Kadr.
O sobie pisze: „Lewak, czasem cyklista, trochę działam w Razem”. Lubi kino niemieckie, niemiecką literaturę, dobrą muzykę od Kurta Weila do Rammstein z uwzględnieniem Bee Gees i Donny Summer po drodze. „Sytuacja rodzinna nie do pomyślenia w państwie wyznaniowym”, jak podkreśla.
Dwukrotnie otrzymał Nagrodę Marszałka Województwa Dolnośląskiego. Wyróżniony też Medalem Komisji Edukacji Narodowej.
Co myśli o byciu legniczaninem? „Codziennie cierpię idąc/jadąc przez to biedne miasto i nie mogę się nadziwić, dlaczego tutaj wszystko jest gorsze, brzydsze, głupsze niż w cywilizowanym świecie. Legnica traci swoją wyjątkowość, mieszkańcy nie identyfikują się ze swoim miastem, nie jest ono atrakcyjne dla przybyszów. A szkoda, bo ma potencjał. Być legniczaninem to robić coś dla dobra miasta. Nie trzeba być zaraz prezydentem, żeby coś w Legnicy zmienić na lepsze. Zacząć można np. od sprzątnięcia po swoim psie, sortowania odpadów czy parkowania w miejscach do tego wyznaczonych”.