I Konkurs Poetycki “Legnica” 2016
JURY:
Grzegorz Tomicki – przewodniczący
Krystyna Zajko-Minkiewicz – członek
Antonina Trawnik – członek
Mieczysław Pytel – członek
Ewa Gołdyn – sekretarz
WIERSZE NAGRODZONE W KATEGORII: DOROŚLI
Danuta Danielewicz, Pamiętam
Pamiętam przy zamku starą dzielnicę,
wydartą miastu jak omszałe korzenie.
Uliczek zwianych w pył nie zliczę,
one odeszły w zapomnienie.
Radość w nich żyła,
ogień się palił i płynął śpiew,
głupota ludzka to zniweczyła.
Pozostał żal i gniew.
Troski niebyłe wiatr wciąż kołysze
i martwą ciszę.
Duchy domów po dziś dzień jęczą,
osnute siecią pajęczą.
Ja w sercu dźwigam ich wieczność,
napawa mnie ona dreszczem.
Nie pytam złość co we mnie narasta
czy ktoś pamięta jeszcze!
Umarłą dzielnicę mojego miasta.
Maria Furowicz, Ulica
Zmieniła wygląd
Nazwę zmieniła
Nie jest już nawet dwukierunkowa
Wiele widziała
Słyszała wiele
I wszystko to w swej pamięci chowa
Biegiem, spacerkiem
Krokiem marszowym
Pokonywana była czasami
Tam i z powrotem
O każdej porze
Szli „przyjaciele”, gdy byli z nami
Nie jest zbyt długa
Krótka też nie jest
Prosto do parku nas zaprowadzi
Czy słońce świeci
Czy pada śnieżek
Nikomu przecież to nic nie wadzi
Tutaj dzieciństwo
Młodzieńcze lata
Zawsze mieszkanką byłam Legnicy
Tutaj się śmiałam
Tutaj płakałam
I zakochałam się w tej ulicy.
Maria Furowicz, Jesienny park
Budzi się park legnicki
Mgłą białą otulony
Ciszę mąci krakanie
To rozrabiają gawrony
Szperają między liśćmi
Zerkając wkoło ciekawie
Tyle tutaj różności
Zapewne znajdą coś w trawie
Gdzieś w dali kwitną dalie
Mrozem lekko muśnięte
Są nadal takie urocze
Jakby księżniczki zaklęte
Słońce leniwie wstaje
I pieści korony drzew
Słychać w nich cichy szmerek
I ptaków poranny śpiew
Pająki pracowite
Tkają swe mocne sieci
Zbłąkany klucz żurawi
W stronę południa leci
Wietrzyk jesienny psotnik
Ostatnie liście strąca
Z dębów, klonów, topoli
Sięgających do słońca
Liście złote, miedziane
Żółciutkie niby cytryny
Brązowe i beżowe
Czerwone jak maliny
Pod liśćmi rude kasztany
I z czapeczkami żołędzie
A liście lecą i lecą
Sporo ich jeszcze przybędzie.
Artur “Eryk” Kurbiel, Piosenka o małej moskwie
Na fotografiach sprzed wielu lat
W czasie zaklęta niezmiennie trwa.
Domy, ulice, znajome bramy,
skwery, podwórka, meliny – knajpy.
Hej mała moskwo dobrze się znamy.
Tu zostawiłem szczenięce lata
Chmurne i durne, jak sen wariata.
Na przekór czasom było wesoło
grało się, piło – dobrze i sporo.
Hej mała moskwo było wesoło.
Rozdarta na pół – kto to pamięta?!
Zabawką byłaś w „czerwonych” rękach.
Na transparentach „ruskie” slogany,
zamknięte strefy – „pod bronią” wary,
Hej mała moskwo dobrze się znamy.
Kocham to miasto i nienawidzę
Przekleństwem było i moim życiem,
choć stąd „uciekam” to zawsze wracam
i swe marzenia o bruk twój rozgniatam.
Hej mała moskwo do piekła wracaj.
Anna Pilaszewska, Legnica jesienią
W legnickie uliczki, gdy dżdżyście
I mokre zaułki, i cienie,
Wilgotne sypią się liście
A drzewa śnią dawne jesienie.
Lecz kiedy deszcz wreszcie przycicha,
I ptak na Ratuszu przysiada,
Rdza w mokrych konarach wysycha,
Gdy kropla ostatnia upada.
I witki wierzb łączą się złotem
Z miedziami w parkowych pergolach.
A światło w sadzawce się topi,
Bądź błyska w Kaczawy zakolach.
A potem noc srebrzy już dachy,
Śpią koty legnickie i cienie.
I czarne sypią się liście,
Gdy drzewa śnią dawne jesienie…
Bożena Rymkiewicz, Moje miasto
Moim miastem jest Legnica,
którą dobrze znam od lat
piękne domy i ulice
oraz zieleń wokół nas.
Stary zamek z kościołami
i katedry piękny blask
przyciągają wzrok przechodnia,
zachwyt budząc w każdym z nas.
Miasto zwane jest „zielonym”
bo przyrody tutaj moc,
wielki park w alejach tonie
i nas tuli na swym łonie.
Ładny Rynek tej starówki
wraz z ratuszem tworzą styl
a w muzeum „SATYRYKON”
jak co roku wiedzie prym.
Gdy turysta tutaj wpadnie,
to zachwyci pewnie się
kamieniczką „POD PRZEPIÓRCZYM …. „
choć tych ptaszków nie ma w niej.
Miasto pięknem swym zachwyca,
więc zobaczyć warto je.
Czy nie wierzysz ?Przyjdź, zapraszam..
sam przekonasz się!
Bożena Rymkiewicz, Spacer w parku
Ponad nami piękne niebo,
pod nim chmury w kłębach.,
słońce się przeciska przez nie
zatrzymuje się na dębach.
Liście wiatr porusza lekko,
a gdzieniegdzie ptak zaśpiewa,
kaczki płyną wokół stawu,
woda z niego się przelewa.
Zieleń w stawie się odbija,
woda ma szmaragdu odcień,
lilie wodne i tatarak
tworzą stawu piękny portret.
Małe dzieci karmią kaczki,
przy czym pisku – co niemiara,
dla nich to zabawa przednia,
a dla kaczek porcja dania.
Więc szanujmy naszą zieleń,
która tlenem karmi nas,
bo dla oczu jest przyjemna,
bez niej smutny byłby świat.
WIERSZE NAGRODZONE W KATEGORII: DZIECI
Dominika Garbacz, Złota Legnica
Legnica złoci się i mieni
w pięknych kolorach jesieni
kasztanów brąz w głębi zieleni
niczym miedź połyskuje wśród cieni.
Prastare miasto, gdzie książę
stracił swą głowę
W mgłę się spowija
i nie chcesz już ruszać w drogę.
Ulice, którymi chodzisz,
stóp dawnych pamiętają wieki
Pamięć w nich pozostaje
jak w liściach suszonych bukiety.
Śledziówki w rynku,
i mały wodnik u stóp kościoła
Wszystko spowite
w kroplach deszczu dookoła.
Zamek na wzgórzu,
co dumnie stoi przez lata
otulony stosami liści
jakby malarz je oplatał.
Piękne to miasto kolorów
żółci,czerwieni i złota
Niech błyszczy tak jak najdłużej
gdy jesień otwiera swe wrota.
Joanna Kraśniańska, Legnica – moje miasto
Jest takie miejsce moje ulubione.
Dom marzeń, wzruszeń i wspomnień….
Tu mam rodzinę, kolegów i szkołę,
piękne zabytki i faunę i florę.
Sercu jest bliska a oczom znajoma.
Legnica, to o niej wciąż myślę.
Jest po prostu wspaniała
i… nic więcej nie wymyślę!
Julita Patyna, Jesienna Legnica
Legnica pięknym jest miastem
W jesieni szczególnie liściastym.
To właśnie ona
Kolorami ubarwiona.
Liście się sypią
Drogą malowniczą.
A Legnica tak znikąd
Zmienia swój wygląd.
Coraz bardziej kolorowa
Inna niż czarna wdowa
Bo w kolory ubrana
Ta Legnica mała.
Liście się unoszą
Jak gwiazdy nocą.
A gdy spadają
Cień rzucają.
W powietrzu wirują
Pięknie połyskują.
Najpierw po niebieskim niebie
A później spadają na ziemię.
I tak Legnica się mieni
Wśród żółci i zieleni.
Pośród słońca promieni
I chłodnej jesieni.
Joanna Selmaj, Jesień w Legnicy
Jesień do Legnicy z wiatrem dziś przybyła,
Na wszystkie ulice liści nałożyła.
Chodniki są teraz przepięknie przybrane,
W kolorowe dywany z liści utkane…
A między liśćmi kasztany, żołędzie.
W parkowych alejach zbieramy je wszędzie.
Z tych właśnie kasztanów kasztanowe ludki
Umilą wieczorem czas zabawy krótki.
Milutki wiaterek babie lato niesie,
Jest miłe i cudne miasto moje w jesieni!
Wiktoria Włodarczyk, Przyszła jesień do Legnicy
Przyszła jesień – złota, nasza
swoim pięknem nas zaprasza.
Do Legnicy zawitała,
przy pomniku lwa się zatrzymała.
Liście z drzew zawirowały,
lwa po brzuszku pogłaskały.
Ten uśmiechnął się pod wąsem,
śpiąco westchnął dziś z nadąsem.
Pani Jesień – piękna dama,
do zamku zawitała,
wnet komnaty odwiedziła,
szybko się tam rozgościła.
Wyruszyła wnet do parku,
robiąc przy tym dużo gwarku.
Drzewom liście pozrzucała,
deszczu też nie żałowała.
Wiatr jesienią ma robotę,
ciągle strąca liście złote,
one też już obleciały,
swoją barwą nas oczarowały.
Oliwia Zienkiewicz, Jesień w Legnicy
W parku znowu zawitała
liście nam pomalowała
Suknie babim latem zszyła
i alejki w liściach skryła
Posypały się żołędzie
i kasztanów też przybędzie
Nad Kaczawą mgła się snuje
tajemniczy świat maluje
Przez nią słońce przebłyskuje
piękno miasta ukazuje
To legnicka jesień złota
i nie straszna nam już słota.